14 calowy ProBook ma sporo zalet i dobrze wpisuje się w klasę biznesową, niektórzy uważają jednak, że HP każe sobie za niego płacić zbyt dużo. Faktycznie cena bardzo zależy od konfiguracji, a pod tym względem HP ProBook 640 daje bardzo szerokie możliwości. Za co w takim razie płaci się 3500 zł, a za co 5500 zł?

Co jest w nim zawsze?

14 calowy ProBook ma sporo zalet i dobrze wpisuje się w klasę biznesową
fot. hp.com

Laptop ten w zależności od konfiguracji waży 2-2,1 kg, przy wyświetlaczu o rozdzielczości 14 cali. Jego obudowa ma nieco ponad 25 mm grubości. Ma 4 porty USB, gniazdo dokowania, VGA i Display Port, brakuje w niej HDMI. Do podzespołów łatwo się dostać i bez problemu można laptopa wyczyścić lub wymienić podzespoły. Klawiatura jest niezła, ale nie ma bloku numerycznego, ani podświetlenia. Dobra jest płytka dotykowa z odrębnymi przyciskami. Obudowa mimo wykonania z plastiku jest solidna i wykonana z dbałością o detale.

Plan minimum

W najtańszej wersji otrzymamy wyświetlacz HD o rozdzielczości 1366 x 768 i wąskich kątach widzenia, 2-rdzeniowy procesor Intel Celeron 2950M, 4 GB RAM, 320 GB dysku twardego HDD i baterię o pojemności 55 Wh. To faktycznie konfiguracja nierobiąca wrażenia. Wystarczy jednak zamienić Celerona na Intel Core i3 i RAM na 8 GB by dało się na HP ProBook 640 całkiem nieźle pracować.

Plan maksimum

Laptop ma wydajne chłodzenie, nawet nieco przesadzone dla minimalnej konfiguracji, ale mogące się przydać przy mocniejszych podzespołach. A w HP ProBooku 640 można wymienić niemal wszystko. Na pierwszy ogień powinien pójść procesor. Intel Core i7 4610M lub i7 4702M dadzą odpowiednią wydajność. RAM można potencjalnie rozbudować nawet do 16 GB, choć 8 GB wystarczy dla większości aplikacji, z którymi laptop ten będzie mieć do czynienia. Warto wybrać model z lepszym ekranem. Nie ma w prawdzie dużego wyboru, ale zawsze rozdzielczość HD+ (1600 x 900) jest lepsza od HD. Na koniec można wymienić dysk na SSD. Efekt?

Zupełnie zwyczajny z zewnątrz laptop o bardzo dobrej wydajności i niezłym obrazie. Coś jakby w standardowym sedanie zamontować 8 cylindrowy silnik od Porsche. Kiedy już ruszy, robi wrażenie.