Lekkie, zaawansowane technicznie laptopy z serii Toshiba Portege Z zachwycają designem, ale nieco odstraszają ceną. Zarówno ultrabook, jak i hybryda mają też pewne nietypowe dla swojej kategorii rozwiązania. Trzeba do nich podejść trochę jak do produktów Apple – nie dziw się ani tym, którzy będą je uważać za absolutny ideał, ani tym, którzy uznają, że nie warto za nie przepłacać.

Portege Z30-C

Laptop bardzo niewiele zmienił się po przejściu na 6 generację Intel Core, ale też zmieniać się nie musiał. Przy 13 calowym wyświetlaczu laptop waży jedynie 1,2 kg co stawia go wśród najlżejszych, najbardziej kompaktowych ultrabooków, które w ogóle są dostępne. Jak na swój rozmiar jest fenomenalnie wyposażony: HDM, VGA, Ethernet, kamera Full HD, Intel Core i7 U, 3 x USB, matryca IPS o rozdzielczości FHD, dysk SSD M.2 PCIe i bateria pojemności 3400 mAh / 52 Wh. Ma to jednak drobną wadę – poziom upakowania podzespołów nie pozwala na odpowiednie chłodzenie i przy obciążeniu CPU występuje throttling, połączony z hałasem. Lepiej więc małej Toshiby nie przeciążać, ale na pewno dobrze jest ją mieć.

Portege Z20t-C

Ciekawa hybryda, której większość podzespołów mieści się w ekranie, który można wymontować i traktować jako tablet o rozdzielczości FHD. Mimo iż rozmiar wyświetlacza jest tu mniejszy, a wyposażenie nieco słabsze niż Z30-C, nie udało się zejść z wagą poniżej 1,5 kg. Za to podczas normalnego (internet, aplikacje biurowe, oglądanie filmów) użytkowania bateria wystarcza na 12-13 godzin. 12,5 calowy ekran dotykowy, do którego dostajemy poręczny rysik, również jest zdecydowaną zaletą tego modelu. Jest matowy, dosyć odporny na uszkodzenia i odciski palców, ma rozdzielczość FHD i szerokie kąty widzenia. Trochę kuleje w nim oddanie kolorów, choć zauważamy to głównie przez perspektywę wysokiej ceny.

Toshiba Portege to urządzenia raczej elitarne, za które trzeba słono zapłacić. Mają wiele atrybutów doskonałości i dla części użytkowników są doskonałe.